PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476220}

Piąty wymiar

Triangle
6,4 26 615
ocen
6,4 10 1 26615
5,0 3
oceny krytyków
Piąty wymiar
powrót do forum filmu Piąty wymiar

Na wstępie napiszę, że nie oczekuje od filmów pełnej logiczności i 100-procentowej spójności fabuły, gdyż filmy są jakby nie patrzeć dziełami sztuki i elementy artystyczne odgrywają nie mniejszą rolę niż sam szkielet fabuły. Poza tym niejako w interesie twórców filmowych jest żeby nie podawać rozwiązania na tacy, albo nawet specjalnie mydlić widzowi oczy, aby zostawić wiele interpretacji przez co film pozostaje dłużej w pamięci, gdyż zmusza do myślenia. Inna sprawa czy jest to zabieg celowy czy wynikający z nieudolności autorów, ale załóżmy że nas to w tej chwili nie interesuje :)

Co do fabuły to generalnie chyba każdy może się zgodzić z tym, że główna bohaterka wykonuje "syzyfową pracę", polegająca na ciągnących się w nieskączoność próbach uratowania swojego syna, jednak zawsze kończącymi się porażkami. Nawiązania to mitu Syzyfa to nazwa statku: Aeolus (ojciec syzyfa). Cykl zaczyna się w momencie gdy Jess budzi się z drzemki na jachcie, wtedy zapomina o wcześniejszej nieudanej próbie uratowania syna i wszystko zaczyna się od nowa (powiela te same błędy). Co do samej syzyfowej pracy to jedni twierdzą, że jest ona karą za bycie złą matką, inni że karą za zabicie mewy/albatrosa (jak dowiedziałem się w innym wątku film jest bazowany w dużej mierze na angielskim poemacie: 'The Rime of the Ancient Marine', w którym właśnie głowny bohater został przeklęty za zabicie albatrosa). Ja zauważyłem jeszcze coś innego. Na statku była rozmowa, że Syzyf został ukarany za nie wywiązanie się obietnicy związanej ze śmiercią czy coś w tym stylu. Zwróćcie uwagę jak po wypadku przyciemnia się światło w momencie gdy kamera pokazuje Jess. Widać tylko Ją i tego taksówkarza. Tu wg mnie są już w zaświatach, taksówkarz utożsamia śmierć (chudy mężczyzna w czarnej koszuli), która chce zabrać duszę Jess i dlatego oferuje jej przejazd. Przejazd może być też przeprawą przez Styks do Hadesu, dlatego Jess za cel wybiera port. No właśnie i w momencie dojazdu do portu Jess wychodzi z taksówki i składa obietnicę, że wróci jednak jej nie dotrzymując. Jest nawet wyraźny moment, gdy zapytana przez Grega czy na pewno chce wejśc na jacht, zastanawią się /waha się przez chwilę i ostatecznie potwierdza (gdyby posłuchała "taksówkarza", który mówił że "nie ma sensu ratować chłopca, nie da się nic zrobić, żeby przywrócić mu życie", może by nie weszła na pokład i w pokoju odeszła do Hadesu :)

Każda z tych interpretacji wydaje sie zasadna, jednak jest jeden zasadniczy błąd logiczny w fabule, a ściślej w cześci związanej ze statkiem i nie chodzi mi tu o niespójności typu, że czasami ciała znikały a czasami się gromadziły. Otóż Jess kiedyś musiała by przypłynąc na statek pierwszy raz (pierwszy raz po wypadku). I co wtedy? Ano nie byłoby poprzedniej Jess, i nie miałby kto jej wyrzucić za burtę, żeby powróciła na łąd, zginęła w wypadku i zaczęła kolejny cykl przywożąc ze sobą po raz kolejny tą samą grupę na statek. Tego się chyba nie da obejść co? :)

Oczywiście mimo tego babola film mi się podobał, gdyby było inaczej nie pisałbym takiego długiego posta, mam nadzieje, że komuś będzie się chciało go przeczytać :)

Kryan

Ja z ciekawosci przeczytalam i powiem szczerze, ze bardzo logicznie to wszystko wytlumaczyles :) Ja podobnie film interpretowalam, natomiast watek z taksowkarzem i martwym dzieckiem jeszcze bardziej mi rozjasniles. Moze gdyby faktycznie pogodzilaby sie ze smiercia dziecka to by koszmar sie skonczyl. Bardzo fajny,ciekawy film.
Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 8
Kryan

Dobrze kombinujesz, ale jesteś zbyt przywiązany do logiki arystotelesowej. To jest pętla czasowa, jak w klasycznym s-f z podróżami w czasie. Nie ma końca, ale nie ma też początku. Jess nie musiała przypłynąć na statek po raz pierwszy, bo już na nim była przy każdym obrocie cyklu.
Weźmy najprostszy przykład. Jako brzdąc toniesz w kąpieli. Już prawie witasz aniołki, ale w ostatniej chwili ratuje cię jakiś facet. Wygląda znajomo, bo to jest ty, tylko starszy. Uratowany, dorastasz i konstruujesz wehikuł czasu. Cofasz się w przeszłość i ratujesz siebie jako dzieciaka. Ale jak mogłeś to zrobić, skoro w przeszłości umarłeś jako dziecko, bo nie wynalazłeś jeszcze wehikułu czasu i nie miał kto cię uratować? :) Codzienne rozumowanie "wczoraj się upiłem, więc dziś mam kaca" w ogóle tutaj nie działa.
Jeszcze fajniej jest to zapętlone w opowiadaniu Roberta Heinleina "Wy wszyscy zmartwychwstali". Polecam :)

ocenił(a) film na 7
aklekot

Zgadzam się z powyższą wypowiedzią. Wydaje mi się, że Jess zginęła na początku w tym wypadku, w którym ginie również jej syn, a ta cała pętla to czyściec, który bohaterka musi przejść, ponieważ była złą matką. Akcja filmu, którą obserwujemy dzieje się właśnie w tym czyśćcu, chociaż Jess nie zdaje sobie z tego sprawy. Kiedy zaś taksówkarz pyta się ją czy wróci daje jej możliwość wyboru: uwolnienie się od koszmaru lub przechodzenie całego piekła na nowo. Jedno mnie zastanawia: skoro kobieta doznaje na statku rzekomej amnezji, to przecież nie pamięta swoich wcześniejszych czynów i wydaje jej się, że to pierwszy raz, nie może więc wyciągnąć odpowiednich wniosków i ponownie zgadza się na rejs, bo nie wie, że dostanie amnezji i znów o wszystkim zapomni. Mimo to film oceniam 7,5/10, bo naprawdę mnie zaciekawił:)

ocenił(a) film na 7
karlaine

A wg mnie właśnie w tym momencie w taksówce, ona wie wszystko... Pamięta co się wydarzyło i wie, że znowu dozna amnezji pchając się na rejs jachtem, ale przemożnie CHCE znowu mieć żywe dziecko. Nie jestem pewna, czy zostawiając taksówkarza na przystani nie zastanawia się, czy nie zrezygnować z tego rejsu = pogodzić się z faktami - że zginęła i ona, i synek /na końcu filmu wsiada na żaglówkę, ale być może za którymś razem, w końcu, nie wsiądzie/.
Film jest fajny, bo daje możliwość kilku interpretacji - można kombinować :)

karlaine

Na moje nie dzieje się w czyśćcu, ponieważ nie było by innych postaci które jeszcze żyją. Inna sprawa mnie zastanawia. Skoro potrafiła napisać kartkę na statku "zabij ich wszystkich" (czy coś w tym rodzaju) to czemu nie napisała sobie jakiejś informacji na kartce na jachcie skoro widziała że po przebudzeniu dozna amnezji, a to musiała wiedzieć.

Co do interpretacji założyciela tematu bardzo logiczne wytłumaczenie, tylko czemu taksówkarz się ją pyta gdzie chce jechać? Z tego co pamiętam zmarli nie mieli nic do powiedzenia ;)

Film super. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
einhander

Bez wyjaśnień eschatologicznych film broni się lepiej... to jest pętla czasowa, co z definicji oznacza brak logiki, przynajmniej w naszym rozumieniu. Kto pierwszy strzelił? Kto napisał pierwszą kartkę? Dlaczego wzór się czasem zmienia? Dlaczego próba zmiany wzoru zwiększa cierpienia ofiar? Kto powiedział, że pętla ma logiczny początek i wyraźny koniec?
A taksówkarz niech czeka, nie przepadam za taksówkarzami.

ocenił(a) film na 6
einhander

Największym błędem logicznym było to że nie pokazała się i z nimi kulturalnie nie pogadała, bo chęć zabijania wzięła się dopiero po trzeciej śmierci Victora. A chęć ocalenia syna dopiero po wypadku samochodowym, czyli samym końcu. W dodatku trochę nagięła tą pętlę bo w "drugim etapie" pokazała się Victorowi i Jess z pierwszego etapu. Poza tym będąc w drugim etapie, kiedy obserwowała jak Jess z trzeciego etapu (jak już świadomie do nich strzelała) wypadła za burtę, wyglądało to inaczej niż dwa inne upadki za burtę w których już brała udział, a nie była obserwatorem. No i oczywiście, w każdym kolejnym etapie powinna siebie, z poprzedniego etapu, próbować zabić na początku.
Dla już mocnego doczepienia się kiedy zastrzeliła Grega i spadł na dół do teatru nic im nie powiedział że to Jess strzelała, ogólnie nic nie powiedział, a Sally jej to wyrzuciła chwilę po tym jak się pojawiła.
I Jess którą obserwowaliśmy w filmie zarówno w pierwszym jak i w drugim etapie pojawiła się na dole teatru kiedy już Greg umierał.
Ogólnie film jest mocno dziurawy

ocenił(a) film na 7
karlaine

a może jednak teoria z czyscem ma sens , jess po scenie wypadku leży martwa po czym widzimy ją jak stoi już żywa i patrzy na dziecko i pojawia się taksówkarz może tak zaczyna się cykl własnie w tym miejscu dostaje swoją szansę albo raczej swój wybór wtedy nie musielibysmy sobie tłumaczyć wszystkiego pętlą czasową .

ocenił(a) film na 8
matisgbr17

po scenie wypadku martwa leży Jess "z bagażnika" - ta którą główna bohaterka (tak nazwę tą najważniejszą Jess) zabiła w domu i potem w torbie włożyła do samochodu.

ocenił(a) film na 6
Kamiya6

Wyszła z tego wypadku zupełnie bez szwanku, stanęła sobie z boku, żaden ze świadków tego nie widział, a bagażnik się otworzył, torba się otworzyła i kulturalnie sobie z niej wyleciało ciało które zabiła ta główna Jess? To ma sens

ocenił(a) film na 7
Bambusss

Ma to sens w takim samym stopniu jak fakt niewątpliwej śmierci po wypadnięciu za burtę statku i przebudzenie na plaży. Sam fakt śmierci w obu scenach jest tak samo problematyczny a wskrzeszenie czy jakby to nie nazwać do wyjaśnienia w sferze powiedzmy metafizycznej.

ocenił(a) film na 7
fajera

(ciąg dalszy bo nie zdążyłem zedytować porzedniego posta) czy raczej jako ilustracja syzyfowego procesu wtaczania głazu pod górę. Ostateczny wniosek nasuwa się następujący: nie da się odwrócić biegu wydarzeń. Dodatkowo przewrotność fabuły polega na tym, że Jess, żeby wrócić do domu nie może nikogo uratować bo ich śmierć prowadzi do śmierci jej samej kiedy wypada za burtę zepchnięta ciosami samej siebie. "Musisz zabić ich wszystkich" łącznie z samą sobą pod postacią zamaskowanego mordercy.

ocenił(a) film na 8
Bambusss

Kamiya6 ma rację, po scenie wypadku martwa leży Jess "z bagażnika". Po przeczytaniu jej komentarza zwróciłem uwagę, że tak faktycznie jest, gdyż ta w bagażniku była ubrana inaczej, niż ta która kierowała autem

Slowik47

To jest równocześnie koniec i początek cyklu, nie ma kogoś takiego jak "Jess z bagażnika" i "Jess nie z bagażnika", ponieważ był tylko jeden wypadek, a reszta to zaledwie powroty do tego miejsca, żeby cykl mógł na nowo wystartować.

ocenił(a) film na 7
karlaine

Wczoraj obejrzałem ten film ponownie na YT (jakiś rok temu w TV widziałem bez pierwszych ~30 minut). Moim zdaniem Jess ginie z synem w tym wypadku (reszta historii to "czyściec"). Tak swoją drogą, gdyby ta Jess ze statku faktycznie zapakowała tę Jess z domu, to po pierwsze ktoś by te mewy wyrzucone już wcześniej zauważył, a i samą "statkową" Jess wychodzącą z auta by zauważono. A ona tam stała przecież. W tej czarnej torbie do którą zapakowała Jess z domu mogła mieć po prostu same rzeczy. I pewnie dlatego widzimy tę martwą Jess z domu na ulicy, ale poza tą torbą (jest ona ledwo widoczna za osobami trzecimi). A amnezji, moim zdaniem dostaje nie na tym statku widmo, ale na tym mniejszym, podczas snu. W tamtym momencie śni jej się, że jest na plaży. Przed wejściem na jacht jest świadoma tego co się wydarzyło, jaką matką była etc. Po przebudzeniu dręczy ją coś czego nie jest w stanie określić. I pewnie na tym statku widmo myśli, że ten statek jej się przyśnił, skoro tak dobrze go kojarzy. I tak po prawdzie, to żadna z tych trzech Jess (które widzimy na statku - 1. Jess wchodząca na statek, 2. Jess gubiąca klucze, 3. Jess w worku na głowie) nie ginie. Każda z nich wylatuje za statek i ląduje na plaży. I tak w kółko. Moim zdaniem pokutuje za grzechy matczyne, dlatego ciągle musi przeżywać śmierć swojego syna i za każdym razem stara się to odwrócić, nie mając świadomości, że to nic nie da. Jedynym ratunkiem dla niej, aby tego na okrągło nie przeżywać jest zaakceptowanie tego faktu.

użytkownik usunięty
aklekot

nawet fajny film. co do braku początku i końca - hmm, ilość ciał Sally na statku, czy naszyjników ze zdjęciem synka Jess wydaje się być skończona; sugeruje to, że jednak cała ta 'przygoda' początek mieć musiała.

Kryan

Dokładnie to samo myślałem po obejrzeniu filmu.Cały film to kara piekielna, za bycie złą matką/człowiekiem, czego dowody mamy ładnie pokazane w filmie, np. bicie dziecka, czy awantury.Pewnego dnia główna bohaterka odwożąc swojego syna do szkoły zginęła wraz z nim w wypadku.Oczywiście, że ten taksówkarz to śmierć i również zauważyłem to przyciemnione światło, chyba nie tylko ja :D.
Ciekawostką jest to, że przecież w każdym momencie, logicznie rzecz biorąc, mogłaby przerwać to zapętlenie, ale tego nie robi, co potwierdza, że jest w piekle i to zapętlenie musi przeżywać przez wieczność i tyle.
Czy zwróciliście też uwagę na tą mewę, która na końcu odlatuje z tego masztu.Nie wiem jak wy, ale ja sobie pomyślałem, że jest to po prostu anioł, który za każdym razem pilnuje, aby bohaterka odbywała swoją karę.

ocenił(a) film na 8
karol9_16

kurde, ta mewa doje d myślenia, dokładnie! myślałam nad nia ale nie w takim sensie! dzięki :)

ocenił(a) film na 5
hapibo

Ptak na maszcie podczas wyjścia z portu to zła wróżba.

ocenił(a) film na 8
straszny_romantyk

O!! Nie wiedziałam. Dziekuje :)

ocenił(a) film na 8
karol9_16

Co do mewy odlatującej na końcu filmu, zwróćcie uwagę na to, że w przypadku Syzyfa też czuwał nad nim ptak, sęp

użytkownik usunięty
Kryan

bardzo podoba mi się twoja interpretacja. dla mnie motyw mitologiczny z syzyfem był jasny, rozumiałem, że w tym filmie syzyfem jest główna bohaterka, która w nieskonczoność powtarza tę samą karę, ale nie wpadłem na to, że to może być rodzaj pieła/czyśćca za bycie złą matką. rzeczywiscie, ubrany na czarno taksowkarz jest jak smierc (jak mitologiczny Charon, przewoznik). mnie natomiast frapuje inna myśl - powiedzmy że jest Jess nr 1 (wyjściowa) ktora plynie z przyjaciółmi jachtem. potem następuje sztorm, wchodzą na statek, w którym jest Jess nr2 (z poprzedniego cyklu, w masce). następnie zrzuca ją do wody Jess nr 1. zostaje ona (Jess nr1) na pokładzie, a gdy już wszyscy nie żyją, przyplywa nowa dostawa znajomych, cykl się powtarza, a Jess nr1 staje się Jess nr 2 (zaklada maskę i probuje zabić tą która się pojawila). i teraz mam dwa wielkie `ale` po pierwsze:
jess w masce (zrzucona z pokladu do wody) budzi się na plaży, czyli de facto żyje, wraca do swojego domu, w którym jest Jess 0 (powiedzmy pierwotna, `zła matka`) zabija ją, następnie wchodzi so samochodu z synem i ginie w wypadku.... tu następuje jeszcze większe `ale` bo pojawia się kolejna Jess!! ta na ulicy gadająca z taksówkarzem `śmiercią`. i to mi w tym filmie nie pasuje totalnie, bez sensu. skąd ona się tam bierze?

ocenił(a) film na 7

ta na ulicy gadająca z taksówkarzem, to Jess, która przed chwilą prowadziła ten samochód i niejako "przeżyła". leżąca na ulicy Jess obok syna jest w poplamionej sukience, czyli to ta którą wcześniej gadająca z taksówkarzem Jess zabiła i przewoziła w tej torbie podróżnej w bagażniku.

rozumiem czyściec, to że od nowa dzieje się koszmar bohaterki, bo była złą matką, ale nie rozumiem co mają do tego jej znajomi. czemu w tym koszmarze też muszą ginąć? i w ogóle wszystko dzieje się na jakimś statku i odwraca naszą uwagę od tego, co tak naprawdę działo się na ziemi, w domu Jess z jej synem. chyba, że rejs symbolizuje to jej bycie złą matką, bo chciała pozbyć się syna i popłynąć sobie na rejs z nowopoznanym facetem (mówiła, że ma wyrzuty sumienia, że go zostawiła), więc jej piekło rozgrywa się właśnie z tymi nowymi znajomymi i na rejsie...

slonica_smalec

Czytając ten temat zgadzałam się z Wami, no ale nareszcie ktoś zauważył to, że Ci przyjaciele bez sensu muszą ginąć. No właśnie, dlaczego niby mordowanie miało jej przynosić korzyść, a jeżeli przestałaby zabijać wszystkich i utrzymała wszystkich w jednym miejscu? po co ta krwawa jatka?
I tak uważam, że film super

ocenił(a) film na 7
krejzolka102

szczególnie, że w sumie to chodziło tylko o to, żeby wyskoczyła za burtę i obudziła się na wybrzeżu. a co gdyby, wcieliła swój plan w życie i nie pozwoliła nowo przybyłej ekipie wejść na statek?

slonica_smalec

no właśnie, mogła od razu wyskoczyć i spokój :)

ocenił(a) film na 7
krejzolka102

nie, tak to by nie zadziałało, ona musi zabić siebie samą, a żeby do tego doszło najpierw (? chociaż nie mu tu czegoś takiego jak najpierw) też musi się w tę postać wcielić i zabijać inne osoby.

ocenił(a) film na 6
krejzolka102

Nie widziałam filmu, a weszłam, by zobaczyć czy warto... Tłumaczę się na początku, bo może się mylę, ale śmierć przyjaciół nie musi odbywać się naprawdę. Może oni giną w jej wyobrażeniach? Jeśli to ma być piekło to śmierć przyjaciół też jest cierpieniem, a zabicie ich własnoręcznie jeszcze większym... W każdym razie zachęciliście mnie do obejrzenia tego filmu. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
krejzolka102

Dokładnie - zabijanie znajomych było dla niej straszną udręką . Zabijała , ponieważ tylko takie wyjście znała . Zapewne w swoim życiu kogoś zabiła , przecież nie znamy historii całego jej życia . Może męża , który był jak mówi dupkiem . Był , czyli zapewne już nie żyje . Rozwiązania szukała poprzez śmierć i na statku i w domu . Czyściec czy piekło ? Ja stawiam jednak na piekło . Wskazówka ? No właśnie Syzyf i brak nadziei na szczęśliwe zakończenie ...

ocenił(a) film na 9
krejzolka102

Zabija, ponieważ na statku dowiaduje się od 'siebie', że tylko w ten sposób może uratować synka, a przecież na tym jest zafiksowana.

slonica_smalec

Według mnie jj znajomi nie ginCzaka1990

ocenił(a) film na 8

Błąd. Na pokładzie zawsze są trzy Jess (+ czwarta, która dopłynie na przewróconym jachcie). Pierwsza, która jest jest na pokładzie, powiedzmy niczego nieświadoma (ale ma deja vu), druga, która lata po statku i zabija Jess w masce i trzecia- Jess w masce. Widać to w scenie w której główna bohaterka stoi na balkoniku z martwymi Sally i patrzy na scenę walki pomiędzy sobą i sobą w masce. Po tym jak wpada do wody, kolejna Jess (czwarta, a po śmierci swojej siebie w masce- trzecia) się respawn'uje:)

Zgadzam się ze Słonicą_smalec, że to miała być kara za bycie złą matką i wybór znajomych zamiast chorego dziecka.

Mega fajny film, jakbyście znali podobne to polećcie, oprócz "Wynalazek", to już była mordęga:D

ocenił(a) film na 8
Lajla

Zapomniałam dodać, że była też piąta Jess, która była w domu z synem. W sumie w filmie było ich pięć. Może dlatego zajebiste polskie tłumaczenie to "piąty wymiar"?^^ Nie wiem, wolę nie wnikać w otchłanie umysłów ludzi, których tłumaczenia tytułów przyprawiają mnie o wewnętrzny WTF.

ocenił(a) film na 8
Lajla

no właśnie! 5 wymiar... hmmm...

ocenił(a) film na 10
Lajla

5 wymiar- moja interpretacja tytułu jest nieco inna. Otórz.....żyjemy w trójwymiarowym świcie: poruszamy się w szerokości (1-szy wymiar), wysokości (2-gi wymiar) oraz głęgokości (3-ci wymiar). Mamy już naszą trójwymiarową przestrzeń. Czwartym wymiarem jest czas. W czasie poruszamy się (póki co) jedynie do przodu. W takim razie mamy naszą trójwymiariwą orzestrzeń rozciągniętą na linii czasu- czyli w czwartm wymiarze. Piątym wymiarem moim zdaniem jest wszystko to co dzieje się po śmierci lub wszystko to co dzieje się po podjęciu innej decyzji. Czyli w piątym wymiarze będziemy mieć doczynienie z rozwarstwieniem czasowym.

ocenił(a) film na 8
Lajla

Obejrzyj "Predestination" z Ethanem Hawkiem.

ocenił(a) film na 8

według mnie jest tak, że Jess ta pierwsza, pierwotna, prawdziwa, ta zero jak ja nazwałeś, ginie w wypadku z synem. Jej duchy, jeśli można tak to nazwać, stoi i patrzy co się stało, myslała, że zabiła tą złą Jess, ale tak naprawdę koło sie powtarza i tutaj. są jakby dwie pętle czasowe, ta na statku i ta tutaj, kiedy non stop ginie ta Jess zero. Wtedy ten jej duch, jakby sie materializuje, budząc się w taksówce, wybiera, że chce wrócić na jacht i znów wypłynąć, liczy na to, ze może teraz znów się zmieni i uratuje syna, ale za każdym razem koło sie powtarza i za każdym razem widzi śmierć swoją jako złej matki i swojego syna.

ocenił(a) film na 8
hapibo

Zupelnie sie zgadzam !
Dobrze ze sama nie muze pisac.
Ale dodam ze bardzo duzo mi rozjasnilo czytanie calej dyskusji.

Jestescie super! :)

ocenił(a) film na 8
azlotko

wciągający i film ale także te rozważania, prawda? :) film - zagadka, naprawdę dobry :)
pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 7
hapibo

Dla mnie to jest Dzień Świstaka na morzu

giovanni50

Trafiłeś! Hej!

Kryan

łał. bardzo dobrze zinterpretowane. sama bym na to nie wpadła.

ocenił(a) film na 8
Kryan

Świetna interpretacja, odniosłam podobne wrażenie.. Dodam, że film bardzo mi się podobał, trzeba trochę poglówkować, a cała fabuła wciąga, intryguje i zaskakuje. Polecam!

ocenił(a) film na 8
Kryan

Niezłe teorie, a potrafi ktos wyjasnic skad sie wziela wersja glownej bohaterki ktora zaszlachtowala nozem sally i jej meza i jeszcze gdy glowna bohaterka rozmawiala wsrod tych wszystkich zwlok Sally popatrzyla za werande a tam jej 'kopia' tlukla druga 'kopie' kluczem francuskim po czym ja zrzucila do wody, przeciez w przebiegu losow glownej bohaterki nie widzielismy tych poczynan..

marmen_15

Tak, właśnie dziś też zwróciłem uwagę na to, że nie wszystko było takie samo. Ostatnia Jess w masce zostaje zatłuczona na pokładzie i wrzucona do wody, a nie wylatuje z burty przy ciosie. Tak samo zgodzę się, że główna bohaterka nawet jak zaczęła zabijać w masce to nie zaszlachtowała w tym "jednym" obiegu Sally ani nikogo.

Poza tym, zauważcie - zwłoki nie znikały, było ich coraz więcej, oraz coraz więcej było medalików. Po pewnym czasie medalików byłoby tyle, żeby się nie mieściły w środku i przestałyby spadać, bo nie trzeba by się było po nie schylać i nie zahaczałyby one o kratkę.

ocenił(a) film na 7
marmen_15

Faktem jest, że w jednym momencie na statku widmo są trzy Jess. Moim zdaniem ten cykl z użyciem noże pojawia się co drugą lub trzecią Jess. Pierwsza znana nam wchodząca na pokład Jess co prawda nie zaszlachtowała ich nożem, ale już widziała na lustrze napis mówiący o udaniu się do kina (około 30 minuty filmu). Następnie ta sama Jess w okolicy godziny i 30 minuty filmu) sama pisze ten tekst. Kiedy on zatem znika? Moim zdaniem, gdy "kolejna" Jess śni na jachcie o tej plaży cykl się resetuje i m.in. napis znika, przez co gdy ta Jess wchodzi na statek widmo wszystko dzieje się niejako od nowa. Przez to moim zdaniem każda (ta sama) Jess powtarza swoje czyny w taki sam sposób, ale jednak trochę inaczej niż pozostałe dwie Jess. ;)

ocenił(a) film na 6
Kryan

Zobaczyłam :-)
Wydaje mi się, że "cykl" zaczyna się od wejścia na pokład i zgodzenia się na podróż. W tym momencie ma wybór: wrócić do taksówki lub płynąć. Nie wiem czy ona w tym momencie coś pamięta, bo jakby pamiętała to by miała wybór więc nie byłaby "Syzyfem". Wydaje mi się, że ona nie ma mieć wyboru, bo ma ciągle "wtaczać ten głaz na górę", w końcu okłamała śmierć (taksówkarza), bo obiecała, że wróci, a nie wraca, bo płynie. Co do kary za co trafiła do piekła (bo to nie czyściec, a piekło) to też się zgadzam, że za to jaką matką była za życia. A była wyjątkowo złą matka, bo biła i znęcała się psychicznie nad chorym dzieckiem. Żałuje tego, ale już po śmierci, a odpokutować można grzechy dopóki się żyje. A mewę uważam za symbol. Mewa zginęła, ale żyje w "niebie" , a ona "żyje", ale umiera.
Nie wiem czy ktoś coś zrozumie z tego co napisałam :-)
A film warto zobaczyć. Ale u mnie ma 6/10

ocenił(a) film na 6
Gamera

Aha i jeszcze jedno. Na ten AEOLUS nie wsiada Heather (według mnie), bo nie zasłużyła się na męki. :-) Nie kombinuje, nie obraża nikogo, nie jest zła na nikogo... Po prostu sympatyczna dziewczyna.

ocenił(a) film na 5
Gamera

A reszta niby zasluguje? :)

ocenił(a) film na 6
weronikax25

Greg niemiły do Heather, Sally (?) obgadliwa. Nie przypomnę sobie teraz tych dwóch facetów, musiałabym znowu zobaczyć ten film.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones